Kolejny wspaniały krajobraz lewitańskiej «późnej jesieni». To jeden z jego ulubionych sezonów. Oczywiście nie sposób nie śpiewać piękna jesieni z jej feerią barw gasnącej natury.
Płótno namalowano w sposób dość dobrze znany autorowi ponurego pejzażu. Natura jest przedstawiona bez nadmiernego połysku, dokładnie tak, jak jawi się widzowi w rzeczywistości. Zmierzch. Na niebie zbierały się chmury. Może padać. Najprawdopodobniej pada już od ponad tygodnia — na pierwszym planie utworzyła się już dość duża kałuża. W kałuży pływają żółte liście, jak łódki, podobne do tych, które maluchy schodzą po pierwszych wiosennych potokach. Pola zostały wyczyszczone, aw oddali widać stóg siana
Cały krajobraz jest pełen napięcia i napięcia. Jeszcze trochę i nadejdzie zima. Natura jest już gotowa na «śmierć», po której niewątpliwie nastąpi odrodzenie. Liście już odleciały z brzóz — są całkowicie nagie, wydaje się, że są zimne i przycisnęły się do siebie bliżej. Las czeka: czeka na mróz, mróz, pierwszy śnieg. Jeszcze trochę, a ten wciąż dość kolorowy obraz zostanie zastąpiony monotonną białą, pokrytą śniegiem równiną.
W tle wiecznie zielone świerki i pożółkłe liście innych drzew. Cała trawa od dawna jest żółta i uschnięta. Niebo jest całkowicie zachmurzone i ponure.
Ogólne wrażenie obrazu jest raczej ponure. Ale ogólnie krajobraz jest postrzegany raczej ciężko — obraz jest pomalowany na ponure kolory, warto wytężać oczy, aby dostrzec istotne szczegóły krajobrazu. Ten krajobraz nie jest związany z bujnym więdnięciem natury. Nie ma w tym zamieszania kolorów. Jednak to właśnie ten obraz najlepiej oddaje jesienny stan natury, bez zbędnego upiększania rzeczywistości.
Opis obrazu Izaaka Lewitana «Późna jesień»