1879; płótno, olej; 300 × 218; Muzeum Orsay.
Jako temat swojego obrazu William Bouguereau wybrał słynny mit o wyglądzie bogini miłości i piękna Wenus, która według legendy wyrosła z morskiej piany u wybrzeży Cypru. Kompozycja sceny jest dość podobna do słynnego arcydzieła Sandro Botticellego, geniusza renesansu, ale na obu obrazach wyraźnie zaznaczona jest ręka autora, widać ślady czasu, w którym dzieło zostało wykonane.
Obraz Bouguereau jest lekki, przewiewny, wykonany w jasnych barwach, wręcz świecący delikatnymi kolorami. Pomimo wielu zmysłowych, szczerych obrazów, pozostawia wrażenie bezmyślnej naturalności, antycznej prostoty.
Centrum kompozycji jest słusznie sama Wenus, stojąca na brzegu na wielkiej muszli morskiej. Jej poza jest pełna wdzięku, trochę zalotna, pełna godności. Doskonale zdaje sobie sprawę z mocy swojego zaklęcia, ale tutaj wygląda jak zwykła kobieta, ledwo obudzona ze snu. Jest pochłonięta sobą i nie zwraca uwagi na tych, którzy ją witają. Bogini kieruje chytre spojrzenie spod rzęs na widza.
Jej przybycie jest zapowiadane przez ludzi morza dmuchających w muszle. Te trzy postacie, ciemnowłosa i ciemnoskóra, wyraźnie kontrastują ze wszystkimi innymi postaciami na obrazku. Otaczają swoją boginię, nie śmiejąc się do niej zbliżyć, ale w ich rękach są nie mniej piękne białe kobiety. Postawy wszystkich uczestników jednoznacznie wskazują na cielesny związek.
Wyjątkiem jest dwoje dzieci na pierwszym planie. U stóp Wenus bawią się z delfinem za plecami, mają małe skrzydełka. To są aniołowie, którzy oderwali się od zastępów swoich braci, krążąc po niebie nad głową pogańskiego bóstwa. A może stado kupidynów, ponieważ aniołowie w swoich rękach ściskają łuk, kołczan i strzały, zdolne rozpalić płomień namiętności w sercu człowieka.
Opis obrazu Williama Bouguereau «Narodziny Wenus»