Opis obrazu Władimira Makowskiego „Z deszczu”

Opis obrazu Władimira Makowskiego Z deszczu

Deszcz jeszcze nie skropił, ale powietrze już pachnie świeżością, zza gaju wyłoniły się chmury, więc musimy się spieszyć. Tak myśli główny bohater obrazu Vladimira Makovsky’ego „From the Rain”. Ten facet jest w samym środku płótna. Najbardziej widoczne są jego rysy twarzy. Chłopiec jest kręcony, ma przenikliwe i wesołe spojrzenie, nos z małymi ziemniakami i jasne usta. Uśmiecha się tak przebiegle i arogancko, jakby odniósł jakieś zwycięstwo.

Na zdjęciu jest tylko siedmioro dzieci, tylko troje jest w tle. Ubierają się powoli, jakby decydując się po kąpieli w rzece założyć spodnie i koszulę, bo deszcz i tak je zmoczy. Nadal patrzą na wodę, jakby chcieli znowu mieć czas na pływanie.

: 60, 'width' : 468, 'params' : {} }; document.write('');

Ale główny inicjator już się ubrał i zamierza tupać do domu. Nie ma cienia strachu na jego twarzy przed deszczem, a nawet jeśli będzie burza, ale czy to jest powód, dla którego taki śmiałek ma się bać. Obok niego jest jego wierny przyjaciel, który wyciąga z brzegu swojego młodszego brata lub przyjaciela.

Z jakiegoś powodu płacze i nie chce odejść, nadal nie rozumie, że musi mieć czas, aby ukryć się przed deszczem. Inny chłopiec utknął w piasku rzecznym. Być może dostał to, na co zasłużył od tych większych facetów, którzy doprowadzili małego chłopca do łez. Wśród chłopców też są takie kłótnie, ale po deszczu wszystko zostanie zapomniane, wszyscy nadrobią zaległości i spieszą się znów popływać po rzece.

A daleko, daleko – jeszcze dwie biegające postaci. Być może są to dziewczyny uciekające przed deszczem, które pływały w innym miejscu, z dala od łobuzów i wojowników, których uważają za chłopców. Nad dziewczynami nadal widać błękitne niebo, które wkrótce pokryją ołowiane chmury. Ale to właśnie ta polana daje obrazowi dobry nastrój. To samo, co wypisane na twarzy zarumienionego przywódcy gangu.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Opis obrazu Władimira Makowskiego „Z deszczu”