Opis obrazu Pawła Kuzniecowa „Miraż na stepie”

Opis obrazu Pawła Kuzniecowa Miraż na stepie

Płótno mistrza Kuzniecowa „Miraż na stepie” znajduje się na liście prac, które powstały u szczytu rozkwitu talentu artystycznego artysty. Obraz zdaje się uosabiać odrodzenie i powrót artysty po twórczym kryzysie, który przydarzył mu się na początku XX wieku.

Obraz przedstawia wędrówki mistrza w odwiecznym i niekiedy bezużytecznym poszukiwaniu czegoś „wiecznego, wielkiego” i po to ponownie zwraca się na Wschód. Co więcej, ogromną rolę w tych odwiecznych poszukiwaniach odegrały jego podróże po Taszkencie, wyprawy do Samarkandy, na stepy Trans-Wołgi.

Mistrz Kuznetsov charakteryzuje się pewną kontemplacją odmienną od reszty, co odbija się na płótnie. Obraz nabrał bardzo dziewiczego i niezwykle poetyckiego koloru. Bezczynne i liryczne brzmienie, głębsze niż jest w rzeczywistości.

type="text/javascript"> atOptions = { 'key' : 'abcba844b10176e9f4896ba1c9a2409d', 'format' : 'iframe', 'height' : 60, 'width' : 468, 'params' : {} }; document.write('');

Dla widza staje się jasne, że całe otoczenie, przedmioty, postacie ludzkie, jakby przypadkowo widziane przez mistrza, są specjalnie rozmyte i niejasne, jakby były widziane nie tylko przez artystę, ale także później przez widza.

Ludzie przedstawieni na płótnie są jak miraż na stepie, a ich obrazy są ulotne, na tle czegoś wiecznego, dlatego powstają takie widmowe obrazy, które upraszczają ich odbicie i percepcję kolorów, do niektórych nieważkich postaci, ale są jakoś są dokładnie w centrum obrazu, co pozwala zrozumieć główną ideę.

Można zauważyć, że wygięcia i nachylenia figur są powtórzone w liniach jurt w tle. Pociągnięcia są dość szerokie, można nawet poczuć wibracje podczas ich nakładania i to one oddają ducha przestrzeni. Mistrz pokazuje step, otwartą przestrzeń, która zamienia się w strumień kolorów.

Ta technika tworzy specjalny matowy styl, wypełniając obraz blaskiem.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Opis obrazu Pawła Kuzniecowa „Miraż na stepie”