Opis obrazu Wiktora Borysowa-Musatowa „Kwiaty”

Opis obrazu Wiktora Borysowa Musatowa Kwiaty

Wydaje się, że to zupełnie niezauważalne płótno i niczego nie wyraża. Tylko część stołu, róg i kwiaty są rozłożone na białych kafelkach. I nie tylko kwiaty, ale kwiatostany, to znaczy na samej górze, usuwa się łodygi. Prawie niemożliwe jest dokładne określenie, które kwiaty.

Róża jest zauważalna, najjaśniejsza plamka. Wtedy możemy założyć, że są chabry lub gałązki bzu. Ale to tylko przypuszczenie.

Kompozycja jest niesamowicie skonstruowana. Tło to podłoga, która jest wizualnie najbliżej nas, jak to tylko możliwe, a następnie narożnik czegoś brązowego – albo stół, albo leżący na podłodze kawałek kartonu. I tylko na tych brązowych kwiatach leżą.

: 468, 'params' : {} }; document.write('');

A teraz warto trochę opowiedzieć o autorze. Rzecz w tym, że wstąpił do rosyjskiej szkoły malarstwa jako genialny artysta, mając w swoim bagażu zaledwie kilkadziesiąt obrazów. Są też portrety jasnych płócien, gatunku i po prostu krajobrazu. Ale wszystko to zostało zrobione w bardzo smutnych okolicznościach – artysta od trzeciego roku życia nie był zdrowy i brzydki. Był garbusem.

Ale to nie przeszkodziło mi przejść przez szkoły i akademie artystyczne. A nawet studiował w jednym ze studiów artystycznych w Paryżu. Rysował znakomicie, tak wielu wierzyło. Prawie wszystkie jego płótna znajdują się teraz w Galerii Trietiakowskiej. Ale sam artysta nigdy nie był mieszkańcem stolicy, przeważnie mieszkał w Saratowie, a koniec życia spędził w Podolsku lub Tarusie.

Tarusa i stał się jego ostatnim schronieniem. W chwili śmierci artysta miał zaledwie trzydzieści pięć lat. Jest to znikome i niestety nie miał czasu, aby w pełni pokazać swój talent. A może dobrze, że tak utalentowana osoba odeszła wcześniej. Prawdopodobnie nie przeżył wszystkich wydarzeń, które rozpoczęły się w 1905 roku. W końcu wiadomo, jak bezbronni są tacy ludzie. Z pewnością nie przeżyłby rewolucji.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Opis obrazu Wiktora Borysowa-Musatowa „Kwiaty”