Opis obrazu Konstantina Korovina „W łodzi”

Opis obrazu Konstantina Korovina W łodzi

Wycieczki łodzią po rzece wielokrotnie inspirowały artystów do tworzenia arcydzieł. Konstantin Korovin nie był wyjątkiem, przedstawiając się na łodzi w towarzystwie pięknej pani – szwagierki jego przyjaciela, artysty Polenova.

Ci, którzy byli w tych zakątkach rzeki Klyazma, a akcja toczyła się w Żukowce, zapewne niejednokrotnie byli zafascynowani tutejszymi krajobrazami. To okolice Moskwy, współczesne miasto Korolew, w którym te chronione miejsca do tej pory pozostały praktycznie nietknięte. Tu i dziś, choć rzadko, ale można spotkać ludzi jadących łodzią po powierzchni wody. Ale artyści często pojawiają się na tych brzegach.

Tak jak na zdjęciu, tu zieleń wisi nad wodą i można się schować w jej cieniu. Postacie na płótnie zrobiły dokładnie to samo. Młody mężczyzna czyta książkę na głos, a dziewczyna słucha go uważnie, reagując bardzo emocjonalnie na to, czego się

z niej dowiaduje. Bohaterka nawet bawi się liną, najprawdopodobniej przeznaczoną do zacumowania ich lekkiej łodzi.

Dziewczyna ma na sobie jasną bluzkę i biały szalik, dzięki czemu jest głównym akcentem zdjęcia, utrzymanego na ogół w ciemnych kolorach. Woda rzeczna, która nie jest wystawiona na działanie promieni słonecznych, wydaje się prawie czarna, gdyby nie zielone odbicie w niej.

Młody człowiek ubrany jest w czarne spodnie i brązową marynarkę, obok niego kapelusz, również ciemny, a książka w jego rękach to kolejny lekki akcent obrazu. Konflikt jest po prostu zawarty w niej, w jej narracji, ale para czytająca książkę wygląda jak jedna całość. Obie osoby mają te same doświadczenia. Piękny letni dzień niejako kontrastuje z nimi, jakby łódź oddzielała kochanków od wszystkiego innego.

Zostało to wymyślone celowo lub artysta intuicyjnie odczuwał ten złożony konflikt, jest mało prawdopodobne, że teraz będzie można się tego dowiedzieć. Ale gdyby nie on, obraz nie miałby tyle emocji i ruchu.


1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 votes, average: 5,00 out of 5)

Opis obrazu Konstantina Korovina „W łodzi”